Przypomniał, że na początku agresji, 24 lutego, "zakładano, że Rosja w ciągu kilku dni podbije Ukrainę, tymczasem tak się nie stało, także dzięki duchowemu wsparciu papieża, które umocniło Ukraińców w ich oporze".
„Bardzo cenimy sobie modlitwy Ojca Świętego, w każdą niedzielę i przy każdej innej okazji, i chętnie będziemy się z nim modlić w Kijowie. Będzie to wielkie przesłanie i źródło inspiracji, by być jeszcze silniejszym i bardziej zdeterminowanym w obronie naszego terytorium i naszego państwa. Jesteśmy cierpliwi i czekamy na ogłoszenie przez papieża daty wizyty w stolicy Ukrainy” – powiedział Jurasz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że wojna Rosji z Ukrainą rozpoczęła się osiem lat temu od zajęcia Krymu. Dzisiaj mija sześć miesięcy od rozpoczęcia strasznej wojny. „Ale wojna tak naprawdę zaczęła się w 2014 roku, kiedy Rosja zajęła Krym i próbowała zająć niektóre terytoria na wschodzie naszego kraju. Jest to zatem wojna, która trwa od dobrych ośmiu lat i od początku jej trwania chcieliśmy negocjacji, których Moskwa zawsze nam odmawiała. Z pewnością chcemy zakończenia wojny, ale warunkiem koniecznym do tego jest powrót Krymu, Donbasu i naszych terytoriów, wreszcie wolnych od rosyjskiego agresora" – zaznaczył Jurasz.
Jego zdaniem wojna może zakończyć się dość szybko, ale pod jednym ważnym warunkiem: jeśli wszystkie narody skupią się na tożsamości i niepodległości, a także demokratycznych wartościach Ukrainy. „Wsparcie to musi przekładać się również na pomoc humanitarną oraz wsparcie polityczne i militarne, aby bronić naszych granic, które mają również ważne znaczenie symboliczne dla demokracji” – powiedział Jurasz. Jego zdaniem obchodzony wczoraj Dzień Flagi Ukrainy i obchodzony dzisiaj Dzień Niepodległości Ukrainy, to symbolicznie bardzo ważne daty, kiedy każdy z Ukraińców musi pomyśleć o swoim wkładzie w zwycięstwo.